Madryt to nie tylko stolica Hiszpanii i centrum kultury iberyjskiej, ale również ważny przystanek w kalendarzu tenisowym — zarówno dla ATP, jak i WTA. Odbywający się na przełomie kwietnia i maja Mutua Madrid Open to turniej o wyjątkowym charakterze, będący integralną częścią przygotowań do wielkoszlemowego Roland Garros. To tu krystalizuje się forma zawodników i zawodniczek, którzy marzą o sukcesach na paryskich kortach.
Wysokość, tempo, mączka – Madryt rządzi się swoimi prawami
Korty w Madrycie są wyjątkowe — nie tylko z uwagi na nawierzchnię, ale również przez położenie geograficzne. Madryt leży ponad 600 m n.p.m., co wpływa na szybsze odbicie piłki i nieco inne zachowanie się mączki niż na poziomie morza. Dla wielu graczy to miejsce balansujące pomiędzy klasycznym clay courtem a twardymi kortami – idealne pole testowe dla wszechstronności.
Mutua Madrid Open to turniej rangi ATP Masters 1000 i WTA 1000. U mężczyzn wygrywali tu tacy giganci jak Rafael Nadal, Novak Djoković czy Roger Federer. W ostatnich latach swój potencjał pokazali młodsi gracze – z Carlosem Alcarazem na czele. W rywalizacji pań tryumfowały m.in. Serena Williams, Simona Halep, Petra Kvitová i Aryna Sabalenka. W 2024 roku turniej wygrała Iga Świątek, pokonują Sabalenkę w finałowym pojedynku 7-5, 4-6, 7-6 (7).
Turniej ten charakteryzuje się również nowoczesnym podejściem – mowa m.in. o stadionie Caja Mágica, który jako jeden z nielicznych oferuje zadaszenie na mączce, a także ogromne możliwości dla fanów pod względem rozrywki i interakcji z grą.

Czego się spodziewać w sezonie 2025?
W obliczu nieobecności Jannika Sinnera, który został zawieszony i nie wystąpi w turnieju, cała uwaga hiszpańskich kibiców kieruje się ku Carlosowi Alcarazowi. To właśnie on, jako dwukrotny triumfator tego turnieju (2022 i 2023), ma szansę ponownie sięgnąć po tytuł na własnym terenie. Warunki w Madrycie – sucha, szybka mączka i wysokość ponad 600 m n.p.m. – idealnie współgrają z jego ofensywnym stylem gry. Choć ostatnie miesiące dla młodego Hiszpana były pełne wzlotów i upadków, atmosfera Caja Mágica potrafi działać na niego mobilizująco.
Fani tenisa zacierają też ręce na powrót wielkich nazwisk – w tym Alexandra Zvereva, który również świetnie czuje się na tych kortach, czy Holgera Rune, coraz pewniej czującego się w gronie faworytów. Niespodzianki? Nie można wykluczyć, że zawodnicy z drugiego szeregu – tacy jak Jiri Lehecka czy Ben Shelton – mogą pokusić się o głęboki run w turnieju.
W rywalizacji pań (WTA) turniej w Madrycie szykuje się na kolejne spektakularne starcia. Wszystkie oczy ponownie zwrócone będą na Igę Świątek i Arynę Sabalenkę – ubiegłoroczny finał pomiędzy nimi przeszedł do historii jako jeden z najlepszych meczów sezonu. Świątek, mimo że nie przepada za szybkim hiszpańskim kortem, coraz lepiej dostosowuje się do tych warunków. Sabalenka z kolei czuje się tu pewnie i będzie chciała odzyskać tytuł. Do grona kandydatek do triumfu dołączyć mogą również Jelena Rybakina i Coco Gauff, które prezentują równą, wysoką formę.
Zacięta walka o rozstawienie przed Roland Garros

Madrid Open to jeden z ostatnich dużych sprawdzianów przed Roland Garros – a dla wielu zawodników kluczowy moment w kontekście ustalenia rozstawienia w paryskim turnieju. Oprócz walki o prestiż i trofeum w stolicy Hiszpanii, do zdobycia są niezwykle cenne punkty rankingowe, które mogą zdecydować o losach drabinki w Paryżu.
Dla czołowych zawodników – takich jak Alcaraz, Medvedev, Zverev, Ruud czy Tsitsipas – każdy punkt może zadecydować o korzystniejszym losowaniu. Dobrze wypaść w Madrycie to nie tylko prestiż, ale też praktyczna przewaga – uniknięcie innych topowych zawodników w pierwszych rundach Roland Garros może mieć kolosalne znaczenie w kontekście walki o tytuł.
W rywalizacji kobiet stawka jest równie wysoka. Iga Świątek jako obrończyni tytułu może umocnić swoją pozycję, ale tuż za nią czają się Sabalenka, Rybakina czy Gauff. Turniej w Madrycie będzie dla nich nie tylko sportowym sprawdzianem, ale też psychologiczną próbą sił – każde bezpośrednie zwycięstwo może odbić się echem w późniejszych rundach w Paryżu. Dodatkowo, dla zawodniczek z niższych miejsc w rankingu, takich jak Zheng Qinwen, Paula Badosa czy Mirra Andreeva, to jedna z ostatnich okazji, by wskoczyć do grona rozstawionych i uniknąć ciężkich losowań już na starcie French Open.
Przeczytaj także:
- Czas na mączkę – wielki początek sezonu tenisowego ATP i WTA na kortach ziemnych
- Droga Novaka Djokovicia do dziesiątego zwycięstwa w turnieju Australian Open
- Australian Open – poznaj historię i ciekawostki tenisowego turnieju wielkoszlemowego
- Australian Open 2023 już w styczniu
- French Open 2023 – faworyci, ciekawostki, sponsorzy
- Wimbledon znosi zakaz dla rosyjskich i białoruskich graczy