Czerwiec to w tenisie czas zmiany nawierzchni, nastroju i stylu. Z mączki przenosimy się na trawę – najbardziej elegancką i nieprzewidywalną nawierzchnię, na której każde odbicie może zaskoczyć, a styl gry nabiera zupełnie nowego rytmu. Rozpoczyna się sezon turniejów trawiastych – krótki, intensywny i zwieńczony perłą w tenisowej koronie: Wimbledonem.
Trawa – nawierzchnia legend i chaosu
Gra na trawie to powrót do korzeni – to właśnie na tej nawierzchni tenis narodził się w XIX wieku. Dziś korty trawiaste są luksusem – wymagają ogromnej pielęgnacji, są rzadkością w kalendarzu ATP i WTA, a zarazem… źródłem największych emocji. Piłka odbija się tu szybko i nisko, co premiuje zawodników grających agresywnie, z dobrym serwisem i skutecznym wolejem. Dla purystów – to święto. Dla zawodników – wyzwanie. Dla widzów – spektakl.
Kalendarz zielonego sezonu 2025
W sezonie trawiastym rozgrywa się zaledwie kilka turniejów, ale każdy z nich ma swoje znaczenie. Oto najważniejsze przystanki:
- Stuttgart (BOSS Open) – stylowy start w Niemczech
- s-Hertogenbosch (Libéma Open) – holenderski klasyk
- Queen’s Club (ATP 500) – prestiż i tradycja Londynu
- Halle (Terra Wortmann Open) – niemiecka odpowiedź na Queen’s
- Eastbourne & Bad Homburg (WTA 250) – ostatnie szlify przed Wimbledonem
- Wimbledon (Turniej Wielkoszlemowy) – największy i najbardziej wyczekiwany turniej na świecie
Trawiasty sezon trwa zaledwie 4 tygodnie, ale potrafi kompletnie odwrócić układ sił w światowym rankingu – to moment, w którym doświadczenie i technika bywają ważniejsze niż moc i młodość.

Wimbledon: turniej, który nie potrzebuje reklamy
Rozgrywany od 1877 roku, Wimbledon to nie tylko sport. To zjawisko kulturowe. Białe stroje, truskawki ze śmietaną, Royal Box, deszcz, emocje i… tradycja, której nikt nie kwestionuje. Żaden inny turniej nie ma tylu rytuałów, a jednocześnie tak wielu momentów przełomowych. Tu gra się w ciszy, ale historia pisze się głośno.
Tu liczy się forma, ale też forma bycia. Zwycięstwo w Wimbledonie to marzenie każdego tenisisty – niezależnie od pokolenia. To tytuł, który zostaje z tobą na zawsze, nawet jeśli był jedyny w karierze. To właśnie tu zawodnicy przywożą najdroższe zegarki, najlepsze stylizacje i kontrakty reklamowe, które podpisywane są w lożach VIP. Wimbledon to ukryta rywalizacja nie tylko o punkty, ale i o uwagę marek premium. Białe stroje? Jasne – ale przecież diabeł tkwi w detalach.
Tegoroczna edycja – co nas czeka?
W sezonie 2025 oczy wszystkich będą zwrócone na dwie główne postacie:
- Jannik Sinner, lider rankingu ATP, który nigdy wcześniej nie wygrał Wimbledonu – ale jego forma i elegancja pasują idealnie do londyńskich kortów.
- Carlos Alcaraz, obrońca tytułu i showman nowej generacji – potrafi grać z rozmachem, ale i cierpliwie, co czyni go bardzo groźnym.
Wśród kobiet oczy zwrócone będą na Arynę Sabalenkę, Igę Świątek (dla której trawa to wciąż wyzwanie), a także Elenę Rybakinę – triumfatorkę z 2022 roku.
Przeczytaj także:
- Koce Red Lychee – fenomen marki koców i pledów nr 1 w Polsce
- Promocja na artykuły sponsorowane w Premium Magazine
- Zaprezentuj swoją markę w Premium Magazine i wyprzedź konkurencję
- Otul się luksusem – najlepsze marki koców i pledów
- Czas na mączkę – wielki początek sezonu tenisowego ATP i WTA na kortach ziemnych
- Droga Novaka Djokovicia do dziesiątego zwycięstwa w turnieju Australian Open
- Australian Open – poznaj historię i ciekawostki tenisowego turnieju wielkoszlemowego