Jessica Pegula? Karolina Muchova? Ons Jabeur? Kim są pretendentki do zdobycia tytułów w turniejach Wielkiego Szlema WTA w sezonie 2024 po raz pierwszy? W tym roku na turniejach Wielkiego Szlema wystąpiły zawodniczki, z których trzy po raz pierwszy sięgnęły po ważny tytuł. Aryna Sabalenka rozpoczęła sezon od zwycięstwa w Australian Open, Marketa Vondrousova zwyciężyła w Wimbledonie, a Coco Gauff wygrała US Open.
Jessica Pegula
W ostatnich ośmiu turniejach Wielkiego Szlema Jessica Pegula w pięciu docierała do ćwierćfinału. Wygląda na to, że w 2024 roku jest gotowa pójść co najmniej o krok dalej. Pegula zakończyła sezon, wygrywając 3:0 w fazie grupowej finałów WTA, a następnie pokonując w półfinale partnerkę w deblu, Coco Gauff. W finale pokonała ją Iga Świątek. Bilans Peguli w 2023 roku to 9:5. 9 zwycięstw i 5 porażek z zawodniczkami z pierwszej dziesiątki daje wiele powodów do optymizmu. Nowo odkryte nastawienie do rywalizacji z najlepszymi wydaje się pozostawać niezmienne. Jeśli Pegula będzie nadal grać z taką samą pewnością siebie, jak do końca 2023 roku, powinna mieć szansę na zdobycie tytułów Wielkiego Szlema w przyszłym sezonie.
Ons Jabeur
W ciągu ostatnich dwóch sezonów Ons Jabeur dotarła do trzech finałów Wielkiego Szlema i za każdym razem zajmowała drugie miejsce. Po ostatniej porażce Jabeur została pokonana 6:4, 6:4 przez Vondrousovą w finale Wimbledonu 2023, przy czym w obu setach prowadziła po przerwie. Wsparcie okazał jej były lider rankingu ATP, Andy Roddick. Po dwóch kolejnych występach finałowych Wimbledon wydaje się być dla Jabeur najlepszą okazją do wygrania swojego pierwszego turnieju wielkoszlemowego. Jej taktyka jest idealnie dostosowana do gry na nawierzchni trawiastej. Poza tym Ons Jabeur ma pewność siebie, dzięki której może stawić czoła czołowym zawodniczkom na kortach trawiastych. Pokazała to, pokonując Arynę Sabalenkę i Elenę Rybakinę jeden po drugim na SW19 w tym roku.
Karolina Muchova
Karolina Muchova naprawdę przykuła uwagę swoim występem w tegorocznym finale French Open. Została nazwana najbardziej kompletną tenisistką kobiecej drużyny na świecie. Muchova była bliska wygrania swojego pierwszego turnieju wielkoszlemowego w Paryżu, przegrywając w trzech setach zacięty finał z Igą Świątek. Tenisistka stwierdziła, że ten występ dodał jej wiary w dalsze postępy. Następnie Muchova dotarła do półfinału US Open, przegrywając z Coco Gauff i zakończyła sezon na 8. miejscu na świecie. Dzięki doskonałej, wszechstronnej grze, która jej zdaniem najlepiej nadaje się na trawiaste i twarde korty, wydaje się prawdopodobne, że Muchova weźmie udział w kolejnym finale Wielkiego Szlema. Utrzymanie dobrej kondycji i zdrowia będzie kluczowe, ponieważ Muchova w ciągu ostatnich kilku lat zmagała się z wieloma kontuzjami.
Madison Keys
Jak na zawodniczkę, która nigdy nie zajmowała wyższego miejsca niż 7. w światowych rankingach, Madison Keys ma szanse na zdobycie tytułu Wielkiego Szlema. Awansowała do półfinału US Open w tym roku, gdzie w bolesny sposób przegrała z Aryną Sabalenką 6:0, 5:3. Był to szósty raz, gdy dotarła do ostatniej czwórki w turnieju głównym. W 2017 roku dotarła także do finału US Open, a jeszcze cztery razy dotarła do ćwierćfinału. Być może jest to mało widoczne, ale Keys nadal jest potencjalną przyszłą mistrzynią Wielkiego Szlema i warto ją oglądać podczas Australian Open 2024, gdzie dwa lata wcześniej dotarła do półfinału.
Przeczytaj także:
- Australian Open – poznaj historię i ciekawostki tenisowego turnieju wielkoszlemowego
- Rafael Nadal ogłasza swój powrót w 2024 roku
- WTA Finals 2023 – wszystko, co musisz wiedzieć
- Sekret sukcesu Novaka Djokovicia
- Alcaraz z sześćdziesięcioma zwycięstwami w sezonie