80 wyjątkowych willi, podwodna restauracja, SPA oraz obserwatorium do oglądania gwiazd. Takie atrakcje czkają na gości Anantara Kihavah Maldives Villas.
Malediwy to miejsce, które zachwyci każdego. Ten archipelag składający się z 1200 wysepek osadzonych na koralowych atolach wygląda wprost bajecznie. To wymarzone miejsce dla wszystkich, którzy pragną zażywać morskich kąpieli, nurkować, uprawiać windsurfing czy żeglarstwo lub po prostu dobrze wypoczywać. Jest to także idealne miejsce dla miłośników luksusu. To właśnie na Malediwach mieści się 5-gwiazdkowa rezydencja Anantara Kihavah Maldives Villas.

Położony na atolu Baa ośrodek znajduje się w rezerwacie biosfery UNESCO. Kompleks składa się z 80 luksusowo wyposażonych willi krytych strzechą, położonych wokół laguny. Każda willa ma prywatny basen, z którego rozciąga się przepiękny widok na ocean. Lokatorzy mogą korzystać z spersonalizowanych usług konsjerża, zamawianych przez iPady oraz osobistego gospodarza. Na terenie ośrodka znajduje się SPA, kort tenisowy i centrum fitness. W ciągu dnia goście mogą wykupić rejs z delfinami, pływanie z żółwiami lub płaszczkami albo udać się na prywatną lekcje gotowania.

Nocą do ich dyspozycji jest jedyne na świecie obserwatorium gwiazd unoszące się nad taflą wody. Jednak to nie wszystko. W ośrodku znajduje się także podwodna restauracja, serwująca dania z różnych zakątków świata. To wszystko sprawiło, że Anantara Kihavah, zyskało uznanie nie tylko podróżników, ale także całej branży turystycznej otrzymując prestiżową nagrodę w kategorii „Maldives – Leading Villa Resort 2017” przyznawaną przez World Travel Awards.

Dodatkowo w ubiegłym roku magazyn i portal „Luxury Trip Advisor” okrzyknął ośrodek „najbardziej Instagramowym hotelem na świecie”.
Niestety wypoczynek w Anantara Kihavah nie należy do najtańszych. Za dobę w 2-osobowym pokoju ze śniadaniem trzeba zapłacić ok 5 tys. zł. Jeśli zdecydujemy się na dłuższy pobyt, możemy liczyć na zniżkę, idealną by zapłacić za przelot wodolotem z lotniska do resortu, który kosztuje prawie 4 tys. zł.
