Marka Bentley od 2030 roku będzie produkować wyłącznie samochody elektryczne. Tym samym żegna się z popularnym silnikiem W12, który nie pasuje już do tej koncepcji. Co więcej, produkcja pojazdów wyposażonych w dwunastocylindrową jednostkę napędową zakończy się w 2024 roku.
Historia silnika W12 w samochodach marki Bentley
W12 po raz pierwszy pojawił się w samochodzie Continental GT dwie dekady temu. Od tego czasu regularnie go ulepszano. Moc silnika wzrosła o 37%, a moment obrotowy o 54%. Z kolei emisyjność samochodów zmniejszono o 25%. Wszystkie te zmiany osiągnięto dzięki ulepszeniom systemów sterowania, układów olejowych i chłodzących, technologii turbodoładowania, konstrukcji wtrysku, a także procesów spalania. Obecna generacja silnika W12, wykorzystywana przez markę Bentley, została wprowadzona w 2015 roku wraz z SUV-em Bentayga.
Charakterystyka silnika W12
Każdy silnik W12 jest produkowany ręcznie w fabryce Bentley w Crewe. Proces produkcyjny trwa 6,5 godziny i bierze w nim udział trzydziestoosobowy zespół. Jednostka zawiera o 30% mocniejszą skrzynię korbową, ulepszony układ chłodzenia, wydajniejsze turbosprężarki oraz system, który może w razie potrzeby wyłączyć niektóre cylindry. Ostatnia wersja produkcyjna silnika W12 znajdzie się w limitowanym Bentley Mulliner Batur. Model zaprezentowano w sierpniu ubiegłego roku i ograniczono do zaledwie 18 egzemplarzy na całym świecie. Batur przedstawia się jako najpotężniejszy produkcyjny samochód marki Bentley w historii. Co więcej, jego ulepszony silnik osiąga moc 740 KM i 1000 Nm momentu obrotowego między 1750 obr/min a 5000 obr/min. Marka Bentley nadal oferuje wariant sześciolitrowy silnika W12 o mocy 650 KM i z podwójnym turbodoładowaniem dla modeli Continental GT, Bentayga, Flying Spur, Continental GT Mulliner i Flying Spur Mulliner. Producent oczekuje, że popyt na te modele będzie wysoki, dlatego też zachęca kupujących do jak najszybszego złożenia zamówienia. Tymczasem silnik W12 ma już nigdy nie pojawić się na linii produkcyjnej.
Koniec silnika W12 i co dalej?
Całkowita elektryfikacja samochodów marki Bentley zmusiła firmę do rezygnacji z produkcji pojazdów z silnikiem W12. Decyzja ta jest także rezultatem dążenia firmy Bentley do zrównoważonej przyszłości. Zgodnie ze strategią Beyond100 cała linia pojazdów marki będzie w pełni zelektryfikowana na początku następnej dekady. Dzięki temu możliwe będzie zmniejszenie średniej emisji CO2 floty do 0 g/km. Ta rewolucja rozpoczęła się wraz z wprowadzeniem modeli Bentayga i Flying Spur Hybrid. Popyt na te samochody już przekroczył oczekiwania firmy. Kiedy produkcja W12 zakończy się w przyszłym roku, cała linia modeli Bentleya będzie dostępna z opcją hybrydowego układu napędowego. Do czasu zakończenia produkcji zespół zbuduje ponad 105 tysięcy egzemplarzy. Dodatkowo firma twierdzi, że przeszkoli wszystkich pracowników zespołu W12 i przeniesie ich do innych części zakładu produkcyjnego. Po rezygnacji z silnika W12 w ofercie Bentleya pozostają tylko dwa układy napędowe: czterolitrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem, a także hybrydowa jednostka napędowa V6. Kolejnym przełomowym momentem w historii firmy ma być debiut pierwszego elektrycznego Bentleya.
Przeczytaj także:
- Bentley EXP 100 GT – luksus z przyszłości
- Maybach GLS 600 – Poznaj najdroższego SUVa od Mercedesa
- Ekskluzywny kluczyk do auta za pół miliona euro